czwartek, 7 listopada 2013

Słoiczek z niespodzianką

Kuchnia jest zadziwiającym miejscem. Jeśli przyjrzeć się jej okiem dziecka, wydaje się składowiskiem kolorowych skarbów, poukładanych równiutko na półkach; cennych i przedziwnie pachnących. Do tego pełno tu połyskliwych przedmiotów, których przeznaczenie udaje się odgadnąć chyba tylko mamie. Codziennie odbywają się tu wręcz niewyobrażalne cuda, podczas których, jak w laboratorium, z parujących garnków, lub podejrzanie szumiącego piernika, wychodzą w końcu same smakołyki. Po prostu magia! Podejrzewam, że Pieszczoch codziennie zachodzi w głowę, co ciekawego jeszcze trzymam w szafkach lub jakie cudowności mogą z tego powstać i szczęśliwie wylądować na jego talerzu. Kuchnia fascynuje go do granic i myślę, że w gruncie rzeczy to osobliwe zainteresowanie nie leży w jego zamiłowaniu do dobrego jedzenia! Sam z resztą lubi włączać się do kuchennych rytuałów - parzy z nami kawę, sekunduje przy ubijaniu białek do biszkopta, nalega na podgrzanie chlebka w tosterze, po czym sam smaruje cieplutką kromkę masełkiem przy użyciu plastikowego, czerwonego noża... Lubi poznawac to miejsce, zaglądać do każdej szuflady, każdej puszki i słoiczka, a tych dwóch ostatnich jest w mojej kuchni naprawdę wiele!

Nie staram się wyszukiwać przedziwnych pojemniczków na kuchenne skarby. Sam kolor niektórych przypraw, faktura makaronów, kasz i innych sypkich produktów, jest piękna sama w sobie. Te większe słoiki, które mieszczą głownie kawę i niektóre kasze, stoją dumnie na kredensie i prezentują swą piękną zawartość:


Kiedyś planowałam je w jakiś sposób poopisywać, bardziej w ramach dekoracji niż oznaczenia zawartości, którego nie potrzebuję, jednak szybko okazało się, że tylko słoik z kawą nie zmienia swojego przeznaczenia. Jeśli chodzi o makarony i kasze, cóż... od kiedy nasze życie wypełnił szczęściem Pieszczoch, w naszej diecie pojawiają się kolejne "trendy", które zna każda mama - przechodzimy gładko od kaszy manny, przez kolorowe makaroniki w kształcie zwierzątek, po kasze i pełnoziarniste odmiany spaghetti, penne i orecchiete. Dalej jednak planuję to opisywanie, inspiracji można znaleźć wiele, chociaż jedna konkretna jakoś mi tu do tej czerwonej kuchni szczególnie pasuje:

www.countryliving.com
 Przyprawy są obecnie podzielone. Do wiosny Pan Mąż odłożył pracę nad nadstawką do szafeczki pasującej do kredensu, dlatego komplet białych pojemniczków na przyprawy i zioła stoi sobie na razie na blacie szafki. Niedługo planuję tu tymczasową małą rewolucję, którą zaprezentuję za parę dni.


Reszta przypraw i ziół trafiła do szuflady tej samej szafki. Pięknie wygląda ich zawartość w przezroczystych pojemniczkach!



Herbata ma swoją osobną półeczkę, na której piętrzą się kolorowe puszki Twinings'a, piękne, kanciaste słoiczki i puszki po słodyczach. Moją ulubioną jest chyba puszka po holenderskich ciastkach:


Słoiczki są naprawdę ciekawym tematem. Niektóre z nich mają ciekawą formę i wiele można z nich zrobic, od lampionów po dekoracje i pojemniczki na podręczne przedmioty:

www.countryliving.com

www.countryliving.com
Miłego popołudnia!

Brak komentarzy: