Kiedy jednak już wszystko gotowe, pora na kolejne świąteczne akcenty i rzeczywiście ostatnio pojawiło się ich parę. Przede wszystkim gościmy znowu pamiątkowego konika na biegunach, którego Pan Maź dostał od swoich Rodziców kiedy był bardzo malutki:)
Konik już kiedyś pojawiał się na zdjęciach, o tutaj:
Lubiłam bardzo ten układ sprzed dwóch lat, koło choinki było wtedy mnóstwo miejsca na wszystkie świąteczne skarby, jednak sporo się od tego czasu zmieniło i choinka niestety nie może tu stanąć, ale przynajmniej tę samą półkę ozdabia mój ulubiony anioł, zakupiony na pierwsze Święta po ślubie z Panem Mężem:)
Mamy też świąteczny domek z piernika, taki niejadalny:D
Razem z innymi ozdobami tego typu tworzy drugie świąteczne miasteczko, obok którego juz za tydzień stanie choinka:
Udało mi się także wyłowić za grosik szarą ściereczkę w gwiazdki (szaleję za dodatkami z tym wzorem!!!), która służy nam za świąteczny mini-bieżnik na ławeczce obok sofy:
Próbuję nie przeładować domu ozdobami, ale to naprawdę miło, kiedy w każdym kącie kryje się chociażby jakiś maleńki, świąteczny drobiazg, a w tle sączy się nastrojowa muzyka:) Bardzo lubię gwiazdkowe klasyki, szczególnie ten:
Życzę Wam dużo magicznego nastroju na niedzielę!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz