poniedziałek, 29 grudnia 2014

Radości malutkie, osłoda codziennoci:)

Myślę, że często się powtarzam, ale naprawdę uwielbiam ciepłe światło, dobrą herbatę i delikatne domowe błyskotki:) Takich przedmiotów magicznie ostatnio przybyło, tak więc nasze skromne mieszkanko regularnie mnie teraz zachwyca i uwrażliwia tym pięknem wszystkie zmysły. Mimo wszystkiego, co się stało, dzieje, albo przeczuwam, że może się stać jeszcze w tym roku.

Czy dla Was był to dobry rok? Mam nadzieję, że przynióśł Wam dużo dobrych chwil, wartych zapamiętania wzruszeń, pięknych zmian... I że ten, co przyjdzie, 2015, będzie jeszcze lepszy. Życzę Wam wszystkim, żeby spełniały się Wasze marzenia, rosła mądrość i pogoda ducha, uśmiech przynosił każdy dzień. Po prostu, byście byli szczęśliwi i tym szczęściem potrafili obdarować innych. Do Sylwestra i Nowego Roku jeszcze maleńka chwilka, ale przyjmijcie już ode mnie te życzenia, naprawdę są z serca.

A mówiąc o sercu, muszę Wam powiedzieć, że Mikołaj w tym roku naprawdę w te serca zajrzał. Wpominając wcześniej własną pracę z najcieplejszą myślą o moich Najbliższych, teraz wypada mi również temu Mikołajowi podziękować, nie tylko za hojność... Ja naprawdę widziałam, że wszystkie podarki (wszystkie, bez wyjątku!) były przemyślane...chociaż przez momencik, wszyscy się starali. I to jest najpiękniejszy prezent. Dzięki temu właśnie nie mogę się tymi prezentami nacieszyć i tak rozpiera mnie uczucie wyjątkowości dobra, które gdzieś między nami naprawdę w tym roku szalało, że każdemu chcę wszystko pokazać, cieszyć się i skakać aż pod sufit:) Pal sześć, że to materializm, bo ja wiem, że tylko pozorny! I mam nadzieję, że reszta Rodziny też to ciagle czuje:) ...to co? Mogę się z Wami też tymi cudami podzielić?:) Po jednym, coby radość przedłużyć!:D

A więc, moi Drodzy, zostałam dumną posiadaczką następnego źródła ciepłego, miękkiego światła! Pod choinką znaleźliśmy wspólnie z Panem Mężem przepiękną girlandę Cotton Ball Lights! Ja na ich punkcie tak oszalałam, że włąśnie jedzie do mnie paczuszka z paroma kulami w kolorze miętowym i karmelowym, żebym mogła na wiosnę troszkę odmienić nasze światełka:) Czy nie są oszałamiające?!:)




Ja jestem zachwycona. Pan Mąż również, stąd zmiana światełkowego wystroju:) Dotychczas w miejscu prezentowej girlandy wisiały ikeowe gwiazdki LED, ale teraz króluje piękne, miękkie światło bawełnianych kuleczek.

W następnym poście pokażę Wam kolejny zawycający "świetlik", tym razem na energię analogową:)

Wszystkiego dobrego raz jeszcze na Nowy Rok!

Wasza Ola:)







Brak komentarzy: