środa, 10 grudnia 2014

Letnia kwatera Świętego Mikołaja

Gdzie ona jest? No jasne, w Australii!:) A Staś jest chyba oczkiem w głowie Mikołaja, więc jeszcze zanim wyruszył z powrotem na Biegun Północny, wysłał paczkę specjalną dla naszej małej Rodzinki. Każdy z nas został obdarowany, ale piski, zachwyty i podskoki z radości udało mi się uchwycić tylko w wykonaniu Stasia, który rzeczywiście cieszył się bezgranicznie. Mikołaj podesłał mu bowiem cudowny, pluszowy, mięciutki plecaczek z uroczym pyszczkiem kangura na klapie. Oto pełen napięcia moment rozpakowywania i następująca po nim euforia:








Tak, Staś i kangurek byli dziś długo nierozłączni:) Dodatek do prezentów, kartkę z życzeniami postawiliśmy na honorowym miejscu i muszę przyznać, ze bardzo miło się prezentuje! Swoim prezentem i piękną kartką podzielę się w osobnym poście, ten jest zdecydowanie do szpiku stasiowy! A skoro przyszedł Mikołaj (którego, o zgrozo!, Staś olał, kiedy pukał do drzwi, a potem tylko widziałam jak opada mu malutka szczęka, kiedy weszłam do pokoju z prezentami), przyszedł też Dziadek Mróz i pięknie pobielił nam krajobraz!
...i auto:)
...i zachwycił nas oboje do granic możliwości:)




Miłego wieczoru!











Brak komentarzy: