Poza tym zimą uwielbiam...
...szarość, srebro i dodatki w tych odcieniach - kubeczki, latarenki, świeczniki, maty, bieżniki, oj! Wszystko! Wyglądają pięknie, szczególnie, gdy za oknem magii dodaje pruszący śnieżek. Aż miło wtedy zasiąść, do ciepłej herbaty przy stole w tych odcieniach.
...światło świec. Szczególnie w świecznikach z mrożonego szkła, które zmysłowo rozpraszają ich blask.
...błyskotki! I ważne zdjęcia, które przypominają najpiękniejsze chwile. Rozpraszają mrok, tam gdzie go nie chcemy.
...czas dla siebie. Pod miłym w dotyku kocem, z książką lub genialnym filmem i kubkiem pachnącej herbaty. Koniecznie wszystko "w stylu"!;) ...no i z ukochanym Mężem przy boku:)
I tak naprawdę to jest tylko mała cześć tego, co w zimie lubię, z czego chyba najbardziej lubię czas oczekiwania na Święta. Wbrew pozorom to właśnie wtedy poświęcamy w środku własnego sumienia i duszy najwięcej czasu naszym najbliższym. Zastanawiając się co sprawić im w prezencie, co dla nich pysznego przyrządzić, lub czy docenią naprawdę świąteczny porządek, myślimy tylko o nich. I jeśli zależy nam naprawdę mocno, to to widać i jest to najpiękniejszy prezent jaki można komuś dać - swój czas, uwagę i miłość.
Melancholijne życzę wszystkim ciepła na dziś wieczór:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz