środa, 26 listopada 2014

Cztery tygodnie

Tak, tyle właśnie zostało do Świąt! Jestem pełna nadziei i oczekiwania na ten czas, który dla każdego oznacza oczywiście coś troszeczkę innego. Święto w sensie religijnym pozostaje to samo, ale to przy jego okazji być może niektórzy czekają na jakieś ważne spotkanie, wydarzenie lub zwyczajny oddech od codziennego pośpiechu. Ja chciałabym, żeby to był czas dla mnie i mojej najbliższej Rodziny. Niespieszny, troszkę leniwy, magiczny i...smaczny:) I chociaż jeszcze na razie za wcześnie na planowanie menu na Święta, to pomimo wszelkich zapewnień, że postaram się nie spędzić całych wieków w kuchni, wiem, że na pewno będę się starać, żeby było wyjątkowo! 

Póki co, przed nami świąteczne porządki. Nie lubię zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, więc prace związane ze zmianami w organizacji naszego skromnego dobytku w szafach, szafkach i komodach zaczynam juz w tym tygodniu. Nie chcę wyrzucać wszystkiego z szaf wtedy, kiedy pozostanie czas jedynie na czyszczenie wszelkich powierzchni i zakamarków. Poza tym takie przejrzenie rzeczy pozwala nam ocenić, czego potrzebujemy, co już nam jest niepotrzebne, a co należałoby po prostu wymienić. Są też w życiu takie etapy, kiedy wszystko szybko się zmienia i te zmiany tworzą czasem odrobinę chaosu w naszym otoczeniu. Dla nas była to wyprowadzka z sypialni synka. Nagle przestrzeń, określana troszkę na wyrost "salonem", stała się pokojem wielofunkcyjnym - pokojem dziennym, jadalnią, sypialnią, miejscem do pracy i nauki i, w ostatnim czasie, nawet gabinetem rehabilitacji kolana Pana Męża. Sporo zmian. Właśnie dlatego czuję, ze istnieje lepszy, bardziej funkcjonalny sposób organizacji naszej wspólnej przestrzeni, i to jest mój cel na czas przedświąteczny, żeby bez zbędnego chaosu przeżyć te Święta. 

No i jeszcze jedna, bardzo paląca kwestia....

...gdzie postawić choinkę?!


Miłego popołudnia!

Brak komentarzy: