...dobrze, że przyszła. Nawet sprzątać się chce po tej jakiejś nieudanej zimie, nawet energia powoli wraca, po kryzysie przesilenia... I nawet wreszcie zachciało mi się wielkanocnych drobiazgów, które jak dotąd omijałem w sklepach wzrokiem. Nie zaszalalam, ale początek dobry, wesoły i wiosenny oczywiście:)
Ptaszka w zeszłe lato upolowałam z rabatem w Home and You, a zajączka i przepiórcze jaja dwa dni temu...w Praktikerze!:D
Poza tym oczywiście na wiosnę wystroily się pastelowe świecące bawełniane kulki Cotton Ball Lights:
Natomiast w nowej, ikeowej ramce drugie życie wiedzie teraz szkic martwej natury, jeszcze z czasów studiów na ASP, i każdym popołudniem wygrzewa się w wiosennym słońcu, które wesoło odbija się od szybki i tańczy po całym pokoju: